sobota, 7 czerwca 2014

Pocztówki cz. 3

Na placach zabaw odkąd pamiętam można było znaleźć napisy typu "Siwy jest gupi", "Seba śmierdzi" czy "Kocham Andżelikę". Teraz takie wpisy są w mniejszości, teraz królują podpisy internetowe typu truskaweczka23.fbl.pl. czy annamaria834.fbl.pl  Znak czasów.

###

Dzień wietrzny (z okna się taki nie wydawał). Dzidziuny ubrane raczej lekko (Tata zresztą też), ale nie przejawiają jakiejś specjalnej paniki z tego powodu. Janka jak zwykle na spacerze orbituje wokół wózka w zasięgu tatowego wzroku. W pewnym momencie na chodnik pomiędzy Tatę a Jankę wchodzi Pani na oko w wieku poprodukcyjnym. Podchodzi do dzidziuna i zaczyna do niej przemowę: "Biedne dziecko tak lekko ubrane, kto cię tak skrzywdził?" I w tym momencie podchodzi Tata, którego to Pani obcina wzrokiem od sandałów do koszuli z krótkim rękawem. Po czym mówi: "Aha, wszystko jasne" i ulatnia się niczym dżin. Na marginesie zauważyłem, że wszystkie te Panie jak chcą to potrafią wykręcić naprawdę niezłe prędkości oddalające.

###

Tata prosi Jankę: "Janeczko, gdzie są pieluchy Tymka?" (W domyśle córunio moja ukochana, czy będziesz tak miła i przyniesiesz swojemu bratu pieluchę na zmianę?). Janeczka ochoczo wybiega z pokoju, słychać ten charakterystyczny tupot bosych stupek o podłogę, po czym Janka z powrotem wbiega do pokoju, podchodzi do Taty pokazuje, że przyniosła pieluchę, po czym wybiega z głośnym chichotem i rzeczoną pieluchą w dłoni.

###

Tata ma wyjątkowe szczęście do dziwnych Pań. Janka eksploruje tereny wokół bloków. Przy czym zapędziła się w miejsce zatarasowane krzaczorami, w które dorosły człowiek nie jest w stanie wejść. Będąc doskonale widoczna, a nie mogąc wyjść zaczyna wołać: "Tata, tata". Więc Tata grzecznie tłumaczy: "Janeczko, chodź do Taty, bo Tata nie jest w stanie przyjść do Ciebie". Janeczka rezolutnie odpowiada: "Nie" i siedzi dalej w swojej tajnej bazie. I znowuż pojawia się Starsza Pani (mam czasami wrażenie, że to jest jedna Pani albo jakoś jej siostry czy coś), która zaczyna przemawiać do Janki: "Chodź dziewczynko, jak cię Tatuś nie chce to Ja cię wezmę". Na te słowa Janka błyskawicznie odnalazła swoje tajne przejście i przybiegła do Taty. A Starsza Pani z poczuciem dobrze spełnionej misji oddaliła się (z godnością) w kierunku znanym tylko sobie.

###

Janeczka siedząc na parapecie (uspokajam na balkonie) RAZ zobaczyła dźwig, dzięki któremu Panowie robotnicy naprawiali rynny w bloku obok. Było to dla niej tak ciekawe wydarzenie, że teraz zawsze siadając na tymże parapecie rozgląda się za dźwigiem i mówi: "Nie ma" pokazując miejsce, gdzie stał tenże dźwig.

###

Janeczka (wiem, wiem jestem monotematyczny, ale Tymek jest znacznie spokojniejszy) na swoje urodziny dostała kuchenkę zabawkę wraz ze sztućcami. Jakież było zdziwienie rodziców, gdy wszystkie te garnki i sztućce przed snem Janka wkłada do zlewu (jest w zestawie obok kuchenki). Gdy Tatuś próbował je rozwiesić na swoich miejscach Janka podeszłą i z oburzeniem w głosie powiedziała: "Nie" i włożyła sztućce i garnki z powrotem do zlewu. Ciekawe, gdzie to podpatrzyła...

2 komentarze:

  1. ja bym tej Pani (tej od jaj tatus cie nie chce to ja cie wezme) - dala kwiaty ;)

    OdpowiedzUsuń