czwartek, 20 marca 2014

Gry dzienne

Minął miesiąc (z groszem) odkąd stałem się well... nazwijmy to kogutem domowym.

Wszystko się ustabilizowało i plan dnia wygląda następująco:

6.00 - Obydwa maluchy budzą się radośnie, młody z "Eee" na ustach (co mniej więcej oznacza: "Szanowni rodzice obudziłem się i z chęcią wypiłbym pożywne śniadanko"). Starsze budzi się z "Eee", ale szybciutko wychodzi z łóżeczka i grzecznie puka do drzwi, krzycząc: "Tata, tata". Więc Tata budzi się prędziutko, młodego w locie podrzuca Mamie, a ze starszym idziemy na pożywne mleko modyfikowane. I tutaj zaczynamy serię gier codziennych.

6.15 - Pierwsza gra pt: "Przebieranie dzidziunów na czas, by drugie się za bardzo nie wnerwiło". W czasie gdy starsze dopija mleko, jest przebrane i ubrane młodsze zostaje przejęte i jak wyżej, przebrane i ubrane.

6.15 - 7.30 - Następuje pierwszy blok programowy "Baw się z Tatą", wtedy to gry takie jak "Opowiedz dziecku historię z morałem na przykładzie plastikowych ludzików" albo "Herbatka dla Misiów i Lal". Blok ten najczęściej kończy się  zabawą pt: "Co obudzi Tatę".

7.30 - Budzimy Mamę najczęściej klapkiem przez głowę (tzn. z dobrego serca przynosimy Mamie klapki i tak jakoś same lądują na jej głowie). Mama nie uważa tego za zabawę więc nie mamy na to żadnej nazwy.

7.45 - Śniadanie Tata je z Tymkiem, razem grają w grę pt: "Zjedz i uchroń Syna przed poparzeniem oraz swoje kanapki przed małymi rączkami", Janka gra w grę pt: "Ile stołu da się ubrudzić za pomocą jednej łyżki jogurtu".

8.00 - Pierwsza drzemka Tymka, Janka ogląda swoje seriale na You Tubie (Tata uprzejmie udostępnia jej swoje konto).

8.30 - Budzi się Tymek, Janka kończy oglądać i zaczynamy grę "Ubieranie dzieci na spacer" (szerzej w notce "Procedura wyjścia").

8.55 - 10.00 - Czas gier typu: "Szwendanie się po okolicy"; "Ile kotów można gonić na raz"; "Mówimy pa, pa do różnych części krajobrazu" oraz "Robimy zakupy mając jedno dziecko w wózku drugie na baranie barkach". A no i Tymka ulubiona gra na dworze "Czy udami się usnąćw wózku pomimo gadania Taty".

10.05 - Wracamy do domu, na klatce Tata bawi się w: "Wciąganie wózka z dzieckiem i zakupami jedną ręką, drugą trzymając Jankę przy wchodzeniu po schodach" (To moja ulubiona gra z gatunku strategiczno-siłowo-ruchowych).

10.10 - 10.30 - Tym razem gra wymagająca dużo refleksu pt: "Rozbierz dzieci na czas".

10.30- 10.50 - Przerwa na posiłek, he, he żartowałem - gra pt: "Czy trafisz kawałkiem banana w kota" to Janka, a Tymek "Ile mleka zmieści się w 5 miesięcznym kawalerze".

10.55 - 13.00 -  Chwila spokoju dla Taty - w czasie drzemki przygotowuje obiad, sprząta oraz realizuje inne projekty z gatunku  "nic nie robienie".

13.00 - 15.00 - II blok "Baw się z Tatą", w którym można wypróbować takich gier jak: "Kto się obudzi pierwszy i głośniej da o tym znać", "Kto zrobi większą kupę" (Tata nie bierze udziału), Janka gra również w: "Jak inaczej wykorzystać sprzęty domowe, głównie pokrywki"; "Jak stratować brata i zabrać mu smoczek"; "Jak namalować kredkami na ścianie, by Tata nie zobaczył" oraz jej ulubioną grę "Czy to co znalazłam na podłodze jest jadalne". Tymek natomiast w: "Ćwiczenie mimiki twarzy w minie 'Nic mnie to nie obchodzi'"; "Przetrwanie zabaw z siostrą" oraz "Wypadł mi smoczek, czemu Ojca nie ma w tej sekundzie w pobliżu". Tata natomiast: w "Poczytam dzieciom książeczkę jednocześnie spróbuję dokończyć obiad"; "Głupie miny do dzieci"; "Podstawy ciężkiej muzyki" oraz "Janka tak się nie bawimy z bratem".

15.00 - 19.00 - Tu jest trochę lepiej. W zależności od dnia tygodnia blok ten jest bardzo zróżnicowany najczęściej jest to zabawa "Mama przychodzi z pracy i bawi się z dziećmi" jednak, żeby nie było za łatwo jako 100% kobieta, Żonin gra w grę: "Nie lubię kiedy Mąż nic nie robi".

19.00 - 20.00 - Przygotowanie do kolacji, najczęściej z kąpielą maluchów, czyli Janki gry sportowe pt: "Jak najefektywniej ochlapać Tatę" oraz "Czy jestem w stanie wypić całą wannę z wodą". Tymek natomiast "Pouśmiecham się trochę może mnie nie wykąpią" oraz "Czy nóżką mogę ochlapać jeszcze kogoś poza sobą?".

No i nadchodzi godzina 20 kiedy to dzieci zmęczone tymi wszystkim grami podliczają punkty i sprawdzają, jakie nowe zabawy można jutro wypróbować. Oczywiście każde robi to już w swoim łóżeczku śpiąc.

A jutro?
Jutro będą nowe gry...

3 komentarze:

  1. kto prowadzi (skoro podliczają punkty to ktoś na pewno prowadzi a jak prowadzi to kto?

    OdpowiedzUsuń
  2. bosko! jak dobrze że ja nie mam takich zawodników, umarłabym na pierwszej grze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Każde z nich prowadzi w swoich własnych rachunkach :)

    OdpowiedzUsuń