Więc na dziś, krótki przerywnik mrożący krew w żyłach.
Poobiednia drzemka obydwojga szkrabów. Tata siedzi sam przy komputerze robi
Nagle słychać ciche pukanie, tata wstaje od komputera starając się przypomnieć co zamówił pocztą/kurierem oraz od kiedy służby te, są na tyle miłe że nie wykorzystują w pełni potencjału dzwonka do drzwi.
Tata otwiera drzwi wejściowe a tam... nikogo.
"Duch jakowyś?" - pomyślał
I nagle serce tatusiowe zamarło. W szybie drzwi od sypialni młodej pojawił się bliżej niezidentyfikowany rozczochrany kształt.
"Drugi duch, czy kot? - pomyślał Tatuś - "Ale kot nie ma rozczochranej głowy, więc duch, tylko skąd duch w bloku z lat 70?"
"Tata" - odezwał się cicho duch grzecznie pukając do drzwi.
"Tata? To duchy też mają Tatów? A nie, zaraz..."
Po otworzeniu drzwi ukazała się uśmiechnięta buzia córki.
Okazało się, że zapominalski Ojciec nie włożył dziecku 2 szczebelków do łóżeczka, dzięki czemu Janka mogła nieświadomie wystraszyć Tatę.
Kurtyna
Nawet jakbyś założył szczebelki i tak pewnie byłby prisonbreak w jej wykonaniu.
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że nie krzyczała, ani nie płakała tylko grzecznie podeszła do drzwi i zapukała :D
OdpowiedzUsuńno i to sie nazywa dobra, porzdna tresura. Zamawiam u siebie raz :)
UsuńDo tego musisz mieć bat, krzesło i arenę :)
Usuń