Obrazek z dziś.
Byłem ze szkrabami na zakupach. Tymek w nosidle, Janka w wózku
Wjeżdżam już w ten tunel do kasy a tu mi
Ja zdziwko totalne nawet nie wiedziałem jak zareagować a Pan odwraca się do mnie i mówi:
"Bo Pan ma tak dużo zakupów."
Muszę przyznać, że mnie zamurowało, przez głowę przemknęło "
Na szczęście Pani Kasjerka zareagowała szybciej niż ja mówiąc: "Przykro mi ale Pan jest z dziećmi i ma pierwszeństwo."
Starszy Pan spłonił się jak dziewica i przepuścił Mnie z miną "Proszę i tak mi nie zależało".
Ukłoniłem się nisko Pani Kasjerce a Panu życzyłem miłego dnia (bo grzecznym trza być)
Muszę jednak przyznać, że to był pierwszy przypadek takiego zachowania jaki spotkałem.
Do tej pory spotykałem się tylko i wyłącznie z życzliwością.
Mam wręcz wrażenie, że widząc takie kuriozum jak tata z dwójką dzieci (z czego jedne w nosidle) to każdy wręcz pali się do pomocy.
A to pomogą wózek wnieść, a to podniosą zabawkę, gdy Janka postanowi się z nią rozstać na środku ulicy czy w końcu przepuszczają w kolejce.
Generalnie Polacy to jednak dobrzy ludzie (w większości :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz